Z przyjemnością Wam dzisiaj przedstawiam szampon, którego używam ostatnio bardzo często :)
Moja miłość do rosyjskich kosmetyków trwa nieprzerwanie, przyjemnie mi się ich używa i dobrze wpływają na włosy i skórę głowy :)
Szampon/Balsam zamknięty w przezroczystej, brązowej butelce o poj 350 ml, co pozwala nam obserwować zużycie kosmetyku. Zamykany na wygodny KLIK.
Kupiłam go na SKARBACH SYBERII za 12,90,- Obecnie w promocji za 8,90,- !!!
Na stronie sklepu możemy przeczytać o nim następujące fakty :
" Jagody borówki brusznicy i owoce kaliny czerwonej dzięki zawartości witamin C i E intensywnie nawilżają włosy, a owoce wierzbówki kiprzycy, również bogate w witaminę C, prowitaminę A, proteiny, kwasy organiczne i mikroelementy głęboko odżywiają i wzmacniają włosy. Kwiaty nagietka normalizują pracę gruczołów łojowych skóry głowy, flawonoidy, saponiny i garbniki, które zawierają liście pięciornika krzewiastego zwiększają elastyczność włosów, a syberyjskie piżmo przedłuża ich czystość i świeżość. Organiczny olej rokitnika bajkalskiego – bogate źródło witamin, stymuluje ich wzrost, olej szarłatu zawiera skwalen, witaminę E oraz witaminy z grupy B dzięki czemu odżywia i nasyca komórki tlenem, a kwiaty geranium łąkowego wzmacniają cebulki włosów. "
Bardzo ładny, ziołowy skład: ekstrakt z borówki brusznicy, wierzbówki, kaliny, nagietka, pięciornika krzewiastego, olej z rokitnika.
MOJA OPINIA:
Szampon bardzo ładnie się pieni, delikatnie ziołowo pachnie, podczas każdego mycia masowałam skórę głowy i zostawiałam go na kilka minut przed spłukaniem, chciałam wykorzystać ten cudowny skład na maxa :)
Balsam dobrze domywa oleje i moją drożdżową maseczkę domowej roboty, bardzo dobrze oczyszcza.
Konsystencja nie za rzadka, ale też nie za gęsta, taka w sam raz, co sprawia, że szampon jest bardzo wydajny.
Szata graficzna elegancka, przyjemna dla oka :)
Małym minusem jak dla mnie jest to, że po takich typowo ziołowych szamponach mam po spłukaniu szorstkie, zbite włosy ( taki trochę piszczący efekt po oczyszczeniu ) Nie stanowi to jednak większego problemu, ponieważ po każdym myciu ZAWSZE stosuję maskę lub odżywkę.
Moja ocena: -5/5
POLECAM wypróbować, szampon ma ciekawy, dobry skład, niewiele kosztuje jak na taką pojemność i jest wydajny :)
Znacie go? Jaki jest Wasz ulubiony rosyjski szampon ?
Miłego wieczoru, buziaki Skarby :-***
Wasza Glam ♥
Koniecznie muszę przetestować ten szampon :) Z rosyjskich kosmetyków miałam tylko balsam do włosów ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wyprobowac cos z tych rosyjskich kosmetykow ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym:D
OdpowiedzUsuńZ szamponów rosyjskich mam w zapasach Love2Mix, dużo osób je poleca :)
OdpowiedzUsuńBo są wspaniałe, sama mam dwa i uwielbiam ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCiekawy szamponik,przydałby się:))Faktycznie,mam podobne włosy do Twych(nie patrz się na zdjęcie po podcięciu-fryzjerka jeszcze ścięła mi 2cm,na moje życzenie-pojawią się zdjęcia)
OdpowiedzUsuńja jeszcze żadnego rosyjskiego szamponu nie miałam :( muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę. Nigdy nie miałam. Rosyjskie kosmetyki jakoś mnie nie kuszą :D.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym szamponikiem. Nie miałam go jeszcze. Również lubię używać rosyjskich kosmetyków do pielęgnacji włosów.
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie wypróbować , nie ma co się dłużej zastanawiać:)
OdpowiedzUsuńJuż tyle czytałam na temat tych rosyjskich kosmetyków, że chyba będę musiała pomyśleć sama nad zakupem i przetestowaniem ale to dopiero po wykończeniu zapasów bo jak mąż zobaczy nowe nabytki to chyba mnie z domu wyrzuci :D haha
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :* :)
szorstkość jest spowodowana tym, że szampon nie ma silikonów. fajnie, że mimo togo polubiłaś.
OdpowiedzUsuńMoje włosy potrzebują trochę silikonów.
Nie przepadam za ziołowymi szamponami na codzień ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że chcesz wziąć udział w moim rozdaniu. Czy mogłabyś uzupełnić formularz w poście rozdaniowym- http://cosmetic-addiction.blogspot.com/2014/06/letnie-rozdanie.html
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zauważyłam, ze mi go nie wstawiło na bloga...;/ Bardzo przepraszam za problem.
może kiedyś wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńChetnie bym wyprobowala, jednak tak bogaty sklad = gwarantowane podraznienie ;) Super, ze Ci podpasowal Kochana :*
OdpowiedzUsuńNie wiem czy ten zapach przypadł mi do gustu ! :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków rosyjskich.Ziołowe szampony lubię,więc myślę że polubiłabym go:)))
OdpowiedzUsuńI już wiem co przy następnych zakupach na Skarbach Syberii wpadnie mi do koszyka :))
OdpowiedzUsuńTanioszka za naprawdę przyzwoity szampon - nieźle :D
OdpowiedzUsuńSzamponów z tej serii jeszcze nie miałam ale to pewnie tylko kwestia czasu ;)
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym rosyjskim szamponem jest ten z olejem z awokado od Planety Organica (z linii Afryka). Ma obłędny zapach i świetny skład z nieco delikatniejszym detergentem. A Agafia też mnie strasznie nęci, ale w tym miesiącu stawiam na BingoSpa i YvesRocher, dopiero w sierpniu szarpnę się na coś od Babuszki. :D
OdpowiedzUsuńKochana, masz śliczne osłonki na doniczki! Gdzie je dorwałaś? :)
ja nie przepadam za rosyjskimi kosmetykami
OdpowiedzUsuńJuż sporą gromadkę z kosmetyków rosyjskich miałam okazję testować i naprawdę w większości się u mnie sprawdziły. Szampon Love2mix spowodował co prawda łupież :] ale to był takie własnie mały wyjątek. Ulubiony do tej pory są chyba Balsam Tybetański do włosów, choć bardzo ciekawy jest też cedrowy peeling :) Tego szamponu nie znam, ale pomyślę o nim przy następnych zakupach :)
OdpowiedzUsuńO jeszcze go nie miała ale chyba muszę zakupić ;)
OdpowiedzUsuńmoże obserwacja? odezwij się jak coś u mnie
http://katze-a.blogspot.com/
Mnie też denerwuje efekt tępych włosów po szamponach ziołowych, dlatego w takich sytuacjach nie wyobrażam sobie nie używania odżywki do włosów :) Nie lubię potem czesać i mordować się z nimi :)
OdpowiedzUsuńChyba bym się na niego skusiła.
OdpowiedzUsuń