Jak Wam mija tydzień, bo mnie coś ciężko idzie, ale nie ma sensu się żalić na wszelkie przeciwności losu ;) Trzeba brać na klatę życiowe perypetie ;)
Chciałam w tym poście zrobić włosową aktualizację, ale stwierdziłam, że innym razem to zrobię, a dziś przedstawię Wam efekty niefortunnego farbowania jedną farbą i ratunku drugą ;P
Ciągle szukałam idealnego odcienia dla siebie, dążyłam do czegoś w stylu beżowego blondu, ale bez żadnych rudych refleksów, tego nie jestem w stanie znieść na swej łepetynie ;)
Nie przedłużając szybka fotorelacja ;)
BYŁO TAK:
DECYZJA:
Żeby nie rozjaśniło masakrycznie włosów zamieniłam wody z 9% na 6%, aby uzyskać delikatny efekt.
Włosy farbowałam wieczorem, więc dopiero rano ujrzałam "KRZYWDĘ" jaką sobie wyrządziłam :/
PO:
Tragedia ;) |
WTF ??? |
"Oh My God" pomyślałam !!!! Nie dość, że farba MEGA śmierdziała podczas aplikacji, że ledwo dało się oddychać w łazience, okropnie przesuszyła włosy to jeszcze TO !!! Plamy, nierówny kolor, wiele różnych tonów na jedną głowę to zdecydowanie za dużo jak dla mnie ;)
DECYZJA była NATYCHMIASTOWA ( ach jak dobrze mieć w domu składzik farb )
Przyciemnić jak najszybciej i zapomnieć o tym KOSZMARZE ;D
PO:
Wybaczcie jakość zdjęć, ale nie było męża, żeby zrobić włosową aktualizację, więc posiłkowałam się komórką.
Jestem zadowolona z efektu, kolor nie wyszedł dramatycznie ciemny, czego się obawiałam, włosy odzyskały troszkę blasku, kolor zrobił się jednolity, aczkolwiek zniszczenia poczynione przez poprzedniczkę są ogromne i cała pielęgnacja na marne, trzeba zacząć wszystko od nowa :(
Dlatego Dziewczyny !!!! Zastanówcie się 100 razy znim zrobicie coś równie spontanicznego (czyt. DURNEGO!!!) jak ja... Zniszczeń nie da się odwrócić, włosy jak nic trzeba będzie podciąć :(
Kończąc chciałam Wam podziękować bardzo za to, że jesteście ze mną :)
Jest Was już :
DZIĘKUJĘ !!!!
Przypominam również o mojej "Oddawajce" , jeszcze 2 dni :)
Buziaki :-***
Wasza Glam :-***
nie jest tak źle, ja farbuje włosy henną:)
OdpowiedzUsuńWidać efekty, jest coraz lepiej :) Ja prostowałam włosy codziennie, lecz od tygodnia nie prostuję już ich oraz stosuję różne odżywki i spray`e :)
OdpowiedzUsuńOjj nie było tak źle, spodziewałam się gorszej masakry. 7.0 wyszło Ci ładnie, jeśli chcesz zimniej to popróbuj z niebieską maską na płukance albo gencjanie. Przynajmniej po zdjęciach nie widać, żeby były jakoś mocno zniszczone, spoko, dojdą do siebie ;) Moje mają się gorzej.
OdpowiedzUsuńP.S. Ja też mam siwosze! Masakra :D
Buziaki Kochana, trzymam kciuki za Ciebie i włoski :*:*:*
Teraz wyglądają na prawdę świetnie! Ten kolor bardzo Ci pasuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek masz teraz. :)
OdpowiedzUsuńNie jest aż tak źle;)
OdpowiedzUsuńniecały rok temu sama próbowałam rozjaśnić włosy. skończyło się tym, że w ciągu kilku dni farbowałam je 3 razy i nadal walcze z efektami mojej bezmyślności. Ps. ostatecznie wyszedł bardzo fajny odcień :)
OdpowiedzUsuńKochana-nie podcinaj-nie widzę aż tak pogorszonego stanu włosów-olejuj,używaj masek!Nic na marne!Wyglądasz jak dziewczynka na zdjęciu ,gdzie widać buźkę.
OdpowiedzUsuńOstateczny wynik jest bardzo fajny. Zawsze bałam się farbowani włosów, efekt to zawsze lekka loteria.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie masakra a mi kolorek bardzo się podobał:) Chyba nawet bardziej niż przed drugim farbowaniem:)
OdpowiedzUsuńPóki co powracam do naturalek.
OdpowiedzUsuńWłosy nie pogorszyły się aż tak, nie ma co przesadzać. Pielęgnuj, a znowu wrócą do formy!
Ja od dłuższego czasu rozjaśniam włosy tylko rozjaśniaczem od Sayossa, na moich włosach działa wspaniale, rozjaśnia do jasnego, wręcz białego blondu, nie niszcząc moich włosków. By uniknąć plam, nakłada mi go znajoma, a że mam w miare nie długie włosy, zawsze zostanie coś na wszelki wypadek plam. Ale pomysł z przyciemnieniem był genialny :D
OdpowiedzUsuńTeraz masz ładny kolor włosów.
OdpowiedzUsuńEfekt "po" bardzo ladny :)
OdpowiedzUsuńja kilka lat temu zrobiłam sobie coś takiego, tyle,że mi wyszedł żółty, dosłownie żółty... teraz nie kombinuje, zeszłam do swojego koloru i tak jest mi lepiej:) a Twój aktualny kolorek jest śliczny:)
OdpowiedzUsuńNie farbuję włosów, więc trochę nie mogę się odnieść w oparciu o własne doświadczenia, ale wydaje mi się, że ta z avonu ładnie złapała ;))
OdpowiedzUsuńEfekt po Avonowskiej farbie nie jest taki zły, przynajmniej nie widac tak zniszczeń. Głowa do góry, wszystko da się odbudować
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś zrobiłam sobie taką krzywdę. Jasne farby okropnie przesuszają włosy .. Swoją drogą, śliczny kolor masz teraz, bardzo naturalny :)
OdpowiedzUsuńteraz wygląda jak mój naturalny kolor :D na szczęście nie farbuję włosiąt :d i nie jest tak źle :*
OdpowiedzUsuńnie jest źle :) ja mam podobny naturalny kolor do Twoich teraźniejszych, a jeszcze ich nie farbowałam :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach ta "tragedia" nie wygląda aż tak źle, nawet ładny kolor, fakt, że bardzo jasny no i jak się żle czułaś trzeba było ratować ;) Po farbie z Avonu fajny wyszedł kolor, wygląda naturalnie i wcale nie aż tak ciemno jak na modelce na pudełku, jednak dobrze radzą, żeby się tym nie sugerować. Koniecznie daj zdjęcie całej buzi i pokaż grzywkę bo widzę, że masz a nie miałaś?
OdpowiedzUsuńAle Ty młodziutko wyglądasz Aniu ;-)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle! Oleje, oleje i będzie dobrze! :-) ;-) ;-*
też tak sobie raz pomalowałam włosy, w pracy stwierdzili, że mam tęczę na głowie:)
OdpowiedzUsuńWłoski odrosną, troszkę podetniesz i będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńA mi sie ten kolorek po Palette podoba :)
OdpowiedzUsuńdlatego nie farbuję włosów .. mi isę najbardziej podobały na początku ;-)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie! ;-)
Na zdjęciach nie wyglądało źle aczkolwiek po Twojej reakcji domyślam się że w rzeczywistości bardziej było widać przebarwienia itd stąd Twoja rozpacz :)
OdpowiedzUsuńMoże na zdjęciach tego tak nie widać, ale mnie efekt po Palette podobał się o wiele bardziej niż po Avonie. Ochłodziłabym jedynie srebrną płukanką.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dochochodeniu do siebie :)
Teraz ładny efekt - zdrowy :)
OdpowiedzUsuń