wtorek, 14 stycznia 2014

PLANETA ORGANICA Czarna Marokańska maska przeciw wypadaniu włosów.

Hej :)

Pewnie większość z Was już zna tą maskę, ale chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć jak się sprawuje u mnie Marokańska maska z Planeta Organica :)
Zapraszam na recenzję.


Skład:


Jak widać bardzo przyjemny :) Mieszanka oleju arganowego, neroli, laurowego, oliwy z czarnych oliwek, olejku eukaliptusowego i lawendowego oraz wyciąg z oregano.


Maska zamknięta jest w przezroczystym słoiczku o poj. 300ml, lubię maski w słoikach, widać ile nam zostało i ułatwia wybranie kosmetyku do końca.
Bardzo podoba mi się szata graficzna, jest taka elegancka :)


Maska jest koloru zielonego, ale nie ma wpływu na nasz odcień włosów, wygląda troszkę jak maseczka błotna, konsystencja treściwa, dobrze się aplikuje, słyszałam, że niektórym lubi spłynąć przy nakładaniu, mnie się to nie przydarzyło, ale może dlatego, że nabieram malutkim porcjami i wmasowuję we włosy partiami. Ciężko jednak ją spłukać z włosów i trwa to trochę zanim całkowicie ją wypłuczemy.
Pachnie intensywnie,orientalnie, trochę jakby kadzidlanie, trudno dokładnie określić czym, nie potrafię do niczego porównać tej woni :)

Maskę możemy kupić w sklepach internetowych, ja swoją kupiłam w promocji na SkarbachSyberii za 21,90 ,-

Maska dobrze sobie radzi z moimi suchymi włosami:
- wygładza
- nawilża
- włosy są miękkie, sypkie
- pełne blasku

Żeby nie było tak kolorowo to muszę dodać, że maska bardzo obciąża moje włosy, przestałam ją stosować na skalp, ale i to nie pomogło. Włosy szybko są oklapnięte i robią się szorstkie, matowe i jakieś takie do niczego, zupełna odwrotność niż zaraz po aplikacji :/
Nie zauważyłam też żadnego wpływu na zmniejszenie wypadania włosów !!!
Mam do niej bardzo mieszane uczucia.
Ogólnie myślę, że jest to dobra maska, wiem, że służy wielu z Was, może wszystko zależy od kondycji włosów, moje są bardzo zniszczone, może dlatego nie do końca im służy...

Moja ocena:   -4/5

A jak u Was sprawuje się ta maska ??? Jesteś zachwycone, czy jednak nie do końca?
Całuję i ściskam Was mocno, Glam :-*

32 komentarze:

  1. O kurczę - no widzisz, szkoda, moje włosy za to ją uwielbiają, choć jednak deczko obciąża, ale nie jakoś bardzo w moim przypadku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twoją recenzję jak się nią zachwycałaś :)
      No niestety u mnie nie jest już tak cudownie :/

      Usuń
  2. Mam odlewkę tej maski od Martusi - użyłam jej parę razy, efektu wow nie było, właściwie to nie umiem się wypowiedzieć na jej temat...

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie slyszalam o tej masce ale chyba niewiele tracę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie bardzo lubię rosyjskie kosmetyki, ta maska to hit blogsfery, szkoda, że u mnie się nie sprawdziła :/

      Usuń
  4. Chciałabym ją spróbować, chociaż obawiam się nadmiernego obciążenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz spróbować zawsze warto, to dobra maska, wszystko zależy od włosów :)

      Usuń
  5. Szkoda, że obciąża, u mnie pewnie zrobiłaby to samo. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor tej maski nie zachęca do używania :P Szkoda, że na Ciebie nie podziałała tak dobrze..

    OdpowiedzUsuń
  7. Obawiam się, że to maska nie dla mnie :( Moje włosy mają tendencję do przyklapnięcia, więc dodatkowe obciążenie zdecydowanie nie jest mile widziane :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda jak glony, ale nie będę oceniać.

    OdpowiedzUsuń
  9. He, he śmieszny glutek

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nie wzmocniła cebulek. Ja ostatnio przeżywam prawdziwy kryzys z wypadającymi włosami :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam, ale skoro na wypadanie specjalnie nie działa to nie wiem, kiedy się na nią skuszę.. bo skuszę na pewno:))

    OdpowiedzUsuń
  12. skoro nie radzi sobie z wypadaniem to nie mam co kupować ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślałam, że jest lepsza... Chociaż ciekawe jakby sprawdziła się u mnie, może włosy inaczej by zareagowały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mi marzy sie coś na szybszy porost.. :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziwne rzeczy się po niej dzieją... nie miałam i żałowałam, że nie kupiłam, ale teraz jakoś żałuję mniej :/ Buziaki Kochana :* :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Testuje aktualnie toskanska, a ta bardzo mi sie marzy :) Moich wlosow chyba nic nie jest w stanie obciazyc, wiec kiedys bez obaw po nia siegne ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tą maskę znam tylko z recenzji i czytałam naprawdę różne. Mi też się bardzo podoba szata graficzna, która bardzo mnie przyciąga no i ta konsystencja, uwielbiam takie mazie :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam jej ale po Twojej recenzji na pewno jej nie kupie skoro obciążą włosy a ja tego nie znoszę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli sama za bardzo obciąża to może mieszaj ją z jakąś maską, która okazała się być za lekka albo spróbuj używać przed myciem :) Nie miałam jej, ale chciałabym kiedyś wypróbować. Najbardziej interesują mnie jednak balsamy do włosów tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja mam takie włosy że nic ich nie obciąża a skalp skrajnie suchy

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo podobne było błoto do włosów z Bielendy :) wcale nie pomogło na wypadanie włosów ale przedłużało swieżość włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  22. chciałabym ją spróbować, chociaż obawiam się nadmiernego obciążenia ;) pooozdrawiam! =)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chciałabym ją wypróbować. Z tym nadmiernym obciążeniem to faktycznie trochę obawa, ale może i by nie wypadały aż tak... ; ss Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja właśnie jestem kompletnym antyfanem kosmetyków o zapachu orientalnym i kadzidlanym, właśnie dlatego nie skusiłam się na nią, a długo nad nią myślałam ;))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja ją lubię, włosy są gładkie, ale też lekkie, nie tracą objętości. Balsam Aleppo PO silniej nawilża włosy niż ta maska. Używam też na skalp i nie obciąża mimo mojej przetłuszczającej się skóry głowy.Ja jak spłukuję odżywkę czy maskę to najpierw delikatnie polewam włosy wodą, potem masuję skórę i delikatnie włosy, tak jak bym spieniała szampon i potem z łatwością sp[łukuję. Spróbuj może tak ;) Nie stosuję jej co mycie, tylko co 2-3 mycia (raz lub dwa w tygodniu). Z olei przy nakładaniu trzeba brać małą ilość i rozgrzać w dłoniach - wtedy nakłada się dobrze. Jak początkowo brałam dużą porcję na rękę i bach na włosy to kawałki spadały do wanny. Maska potrzebuje ciepła, żeby stała się ciut rzadsza i bardziej przylegająca do skóry czy włosów. Trzeba nauczyć się jej używać, więc przyznaję - jest początkowo dość kłopotliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem ciekawa jak sprawdzi się u mnie. Dostałam odlewkę z tej maski.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każdy pozostawiony komentarz :)
Każdy jest dla mnie bardzo ważny, motywuje do dalszego działania :)
Na pewno na każdy odpowiem i z chęcią odwiedzę komentującego :)
Zapraszam do pogawędki :-***

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...