czwartek, 8 maja 2014

Starcie peelingów do twarzy :-) Eveline kontra Mariza...

Hej Dziewczyny :-*

Tak jak w tytule dzisiaj będzie o wojnie peelingów do twarzy :) Nie wyobrażam sobie pielęgnacji cery bez peelingów, często sięgam po nie, zawsze mam jakiś w łazience. Bardzo ważne jest dla mnie złuszczanie martwego naskórka, dzięki peelingom nie mam suchych skórek na buzi, podkłady lepiej na niej wyglądają, mam zdecydowanie mniej zaskórników :)
Po dobrym peelingu mam poczucie, że robię coś pożytecznego dla cery, że kremy będą lepiej działać i dłużej będę wyglądać młodo ;-P

Przetestowałam dla Was dwa peelingi dla porównania Eveline Argan Oil wygładzający oraz Mariza z olejkiem migdałowym.


EVELINE Argan Oil Drobnoziarnisty peeling do twarzy - wygładzający.


Kosmetyk zamknięty w poręcznej tubce 60 ml zamykanej za KLIK co bardzo lubię, bo jest wygodny w użytkowaniu, ładnie kremowo pachnie, cena 12 zł.




Nie jestem z niego zadowolona niestety:
- bardzo rzadka konsystencja
- śladowa ilość ziarenek
- tak delikatnego peelingu jeszcze nie miałam

Z plusów tyle, że ładnie nawilżał, był wydajny, buzia była mile odświeżona po nim.

Moja ocena: 3/5

MARIZA Drobnoziarnisty peeling z olejkiem migdałowym - wygładzający.


Zużyłam już wcześniej trzy tubki, po tym z Eveline wróciłam do niego z podkulonym ogonem ;)
Tubka również 60 ml , jednak zamykana na zwykłą zakrętkę, co jest jedynym minusem tego kosmetyku :) Cena 13 zł, w promocji można wyrwać za 9 zł.




Tutaj z kolei same PLUSY :)))
+ gęsty, wydajny,
+ dużo ziarenek peelingujących
+ porządny zdzierak, czuć, że robi robotę ;)
+ nawilża
+ wygładza

Najlepszy peeling jaki miałam do tej pory !!! Polecam z czystym sumieniem !!!

Moja ocena:  -5/5 (mały minusik za zakrętkę)
 
 

 
Powiedzcie mi jakich używacie zdzieraków do twarzy? Uważacie, że peelingi są potrzebne w pielęgnacji twarzy czy są dla Was zbędne ?
 
Buziaki, Wasza Glam ♥

21 komentarzy:

  1. chyba skuszę się na ten peeling z olejkiem migdałowym :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie uwielbiam peeling z aloesem i kuleczkami jojoba Forever Living, niestety jest drogi.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam żadnego z nich, ale też lubię kiedy peeling ma "wyraźne" drobinki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, dla mnie ten z marizy byłby pewnie za mocny,ale skoro eveline jest delikatny, to może się skuszę :D
    Moja cera nie lubi mocnych zdzieraków niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Marizy jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku - aż wstyd ;) Twój peelingowy ulubieniec mnie bardzo zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tym z Marizy słyszałam już wcześniej I mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ten z eveline, szału nie robi, ale zły nie jest. Za to tego z Marizy nie miałam, chętnie go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żadnego nie miałam przyjemności testować:)
    Dla mnie idealny jest korund:D

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam żadnego z nich, muszę uważać na zdzieraki do twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet jakby peelingi były zbędne to bym się chyba peelingowała, bardzo lubię :D Zwłaszcza jak zdzieranie czuć. Dlatego ciekawi mnie ta Mariza, myślę, że mógłby mi się podobać. :)
    Ja też bardzo lubię Soraye orzechowo-morelową :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Coraz mocniej kusi mnie marka Eveline ;) Obecnie uzywam zdzieraka z Neutrogeny. Dosc dlugo nie uzywalam peelingow i dopiero niedawno do nich powrocilam ;) Buziaki Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam ani jednego, choć już niedługo będę musiała rozejrzeć się za jakimś zdzierakiem delikatny, bo po moim nie postało śladu. Teraz do żelu do mycia dokładam trochę sody i w ten sposób zdzieram martwy naskórek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Właściwie nigdy nie miałam żadnego porządnego kosmetyku z Eveline - uważam, że to kiepska marka.

    OdpowiedzUsuń
  14. O ten z Marizy wydaje się być super :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie słyszałam o tym z marizy a jeśli jest drobnoziarnisty to biorę go :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Żadnego z nich nie miałam, ale chętnie sięgnę po ten Mariza :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z Marizy nie miałam niczego, a peeling Eveline mam w wersji enzymatycznej i jestem zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam żadnego, ciągle poszukuję nowego, fajnego peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wyobraźam sobie, mojej pielęgnacji cery bez peelingu :) Ten z Eveline ma mój chłopak, ale chyba (tak mi się wydaje) ma w wersję gruboziarnistą... Ja osobiście uwielbiam dwa peelingi: Soraya oraz Himalaya :) Pierwszy polecam z całego serca :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja stosuję enzymatyczne i raczej zaprzestałam stosować innych

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każdy pozostawiony komentarz :)
Każdy jest dla mnie bardzo ważny, motywuje do dalszego działania :)
Na pewno na każdy odpowiem i z chęcią odwiedzę komentującego :)
Zapraszam do pogawędki :-***

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...