poniedziałek, 13 maja 2013

Powrót, plan "zgładzenia lisa" ;) plus kilka nowości w łazience ;)

Witam po dość długiej przerwie, wracam pełna energii , stęskniona za Waszymi blogami i pełna ambicji w rozbudowywaniu własnego ;P

Minął już ponad miesiąc odkąd " nieszczęśliwie " poddałam się dekoloryzacji, która skończyła się tragicznie dla moich włosów. Długo rozpaczałam i szukałam pomocy.... ale kto szuka i dobija się do drzwi wiedzących co i jak, musi w końcu zostać wynagrodzony hi hi

Na początek może pokażę Wam jak moje włosy wyglądają dzisiaj, ponad miesiąc po fryzjerze, nie robiłam z nimi nic oprócz intensywnej pielęgnacji, czekałam ,aż w końcu ktoś mi pomoże i doradzi co dalej :) Kolor znacznie się wypłukał i mam wrażenie ,że włosy troszkę urosły :)






Ciężko znoszę te rudości, jedynie zdjęcia w "cieniu" dają się jako tako oglądać, bo włosy wtedy nie są takie "liskowate" ;)



No, ale do rzeczy :)

Jakiś czas temu napisałam do mysi ( http://kokardka-mysi.blogspot.com/ ) błagając o poradę, od dawna czytam jej bloga, jest to ogromna skarbnica wiedzy jeśli chodzi o włosy i ratunek dla takich "nieudanych" głów jak moja ;)))  Ponadto mysia to przesympayczna osoba, skora do pomocy. No i w końcu odpisałaaaa :)))) dała nadzieję,że jest ratunek dla moich włosów i wyrównanie koloru do wymarzonego :)
Plan jest taki :
1. zamówić farby na allegro ( wykonane )
2. proteinować włosy
3. zakwaszać je
i do dziełaaaa :)))
Pielęgnacja w trakcie realizacji, zamówienie farb z alfaparf nr 7.21 mające na celu neutralizaję rudości i 7.1 docelowego wymarzonego odcienia też w trakcie :))) eehhhh już się nie mogę doczekać kiedy będę działać!!!!!!!!

Na koniec chcę pokazać Wam drobne zakupy kosmetyczne, które wpadły mi w łapki oraz zamówienie z Marizy :)



Od lewej: maska zakwaszająca Acid Balance, kąpiel odbudowująca włosy z octu z malin MARION, Jantar wcierka,której nie trzeba przedstawiać :) oraz krem do stóp nawilżająco-wygładzający z woskiem pszczelim, lawendą i mocznikiem, żel do mycia twarzy z bawełną i olejkiem avokado oraz peeleng drobnoziarnisty do twarzy z olejkiem migdałowym z MARIZY, ale o tym następnym razem :)

A wisieńką na torcie była przemiła niespodzianka jaką sprawiła mi moja babcia, którą byłam wczoraj odwiedzić :) Otóż znalazła w starej szafie starą torebkę, która baaaardzo przypadła mi do gustu :) taki shopperbag w stylu retro, kuferek ze sztywnej skóry, podoba Wam się??? Lubiecie większe torebki w takim stylu????





Pozdrawiam, Glam :*

7 komentarzy:

  1. Mysia ma ogromny talent w ratowaniu takich przypadków, trzymam kciuki za Twoje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to prawda ;) Mysia to cudotwórca i wspaniała osoba :) Dobrze, że jest ktoś taki kto uratuje i doradzi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję! !!

    Krok po kroku do celu :)

    Torba zafantastyczna! Uwielbiam takie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na zdjęcia po farbowaniu :) Torba ciekawa i na pewno pojemna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tylko się"farbnę" od razu wrzucę zdjęcia ;) a torba faktycznie pojemna ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każdy pozostawiony komentarz :)
Każdy jest dla mnie bardzo ważny, motywuje do dalszego działania :)
Na pewno na każdy odpowiem i z chęcią odwiedzę komentującego :)
Zapraszam do pogawędki :-***

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...