niedziela, 28 lipca 2013

DOVE Pure&Sensitive balsam do ciała - hypoalergiczny.

Witajcie :)

U mnie taki upał dzisiaj od samego rana, że dosłownie nie ma czym oddychać :) Mimo wszystko bardzo się cieszę, że mamy tak piękne i upalne lato, po długiej i srogiej zimie przysięgałam sobie, że nie będę narzekać na upały i nie narzekam, wolę żar z nieba, niż paskudny mróz, albo deszcz bbrrr...
Poza tym w taki upał zawsze można zrobić tak ;))))



To tyle wstępu ;) Przechodzę już do dzisiejszej recenzji, której bohaterem będzie balsam do ciała Dove Pure&Sensitive. Ciekawe jesteście czy przypadł mi do gustu? Zapraszam do lektury :)


Skład : Aqua, glycerin, petrolatum, stearic acid, glycol stearate, dimethicone, isopropyl isostearate, tapioca starch, potassium lactate, sodium PCA, isomerized linoleic, , urea, collagen amino acids, lactic acid, glyceryl stearate, stearamide AMP, triethanolamine, cetyl alcohol, magnesium aluminium silicate, carbomer, disodium EDTA, phenoxyethanol, methylparaben, propylparaben, CI 77891

- woda, gliceryna (nawilżenie), wazelina kosmetyczna (zmiękcza skórę, zapobiega odparowywaniu wody), kwas stearynowy (emulgator, chroni przed wysuszeniem), zagęstnik, emulgator (pozostawia uczucie gładkości) , emolient, regulator lepkości, olej słonecznikowy, mocznik, aminokwasy kolagenu, kwas mlekowy, składniki nawilżające i wygładzające, parabeny

Przyznam, że balsam ma bardzo fajny skład :) Dużo nawilżających substancji, które sprawiają , że skóra jest gładka i przyjemna w dotyku.

Swój balsam kupiłam w Rossmannie za 6, 49,-  Tanio, bo był pod etykietką Cena Na Dowidzenia ;)

Jest hypoalergiczny, bez alkoholu i zapachu :) No właśnie to mi najbardziej przeszkadza, zapach, a raczej jego brak.... Mimo to wyczuwam jakąś taką dziwną woń, jakby smaru ;) oleju mineralnego, nie wiem, może to wina petrolatum, bądź co bądź co pochodna parafiny niestety....

Balsam dobrze się rozprowadza, ma fajną mleczną konsystencję, szybko się wchłania, chwilkę po aplikacji zostawia lepką warstwę, ale po chwili szybko się wchłania odsłaniając niebiańsko miękką i gładką skórę :)

Moja ocena to     4/5      właśnie z powodu zapachu.....  Jeśli już poświęcam czas na balsamowanie się to niech chociaż będzie z tego zapachowa przyjemność, odprężająca zmysły :)

Ja ponownie go raczej już nie kupię, ale myślę, że jest godny polecenia ze względu na wspaniałe nawilżenie jakie zapewnia, jeśli komuś nie przeszkadza, że jest bezzapachowy to powinien być zadowolony :)))

Miałyście go? Lubicie balsamy Dove? Macie swoje ulubione?

Miłej upalnej niedzieli, Glam :-***

38 komentarzy:

  1. nie rozumiem producentów, skoro jest hypoalergiczny to dlaczego dodają parabeny do kosmetyku? :/ za firmą nivea nie przepadałam już od jakiegoś czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Też tego nie pojmuję, ale chyba myślą, że nie znamy się na składach i nasza niewiedza sprawi, że i tak kupimy dany produkt :) Ale kto wie ten będzie omijał takie produkty :)

      Usuń
    2. noo, takie nivea to dla przeciętnego Polaka ... "żeby myło" :D

      Usuń
    3. Hehe dokładnie Kochana ;) Ja np. nie znoszę Pantene i jak słyszę jak się dziewczyny w pracy podniecają szamponami to dostaję wewnętrznego ataku ;)a jak mówię, że badziew, kiepski skład, silikony w szamponie plus w odżywce, że im włosy obciąży to patrzą na mnie jak na kosmitkę, bo to przecież taka wspaniała firma ;) No cóż, kiedyś też tak myślałam i taka byłam ;)

      Usuń
  2. faktycznie skład ma fajny:) dawno nie miałam nic z Dove ;/ kupiłam wczoraj Isanę Med która też nie ma zapachu.. ciężko tak bez zapachu ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. super zdjęcie, psiakowi też gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam balsam dove w wersji z rozświetlającymi drobinkami, używam tylko wtedy gdy zależy mi na ładnie połyskującym ciele

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie balsamy rzeczywiście ładnie podkreślają opaleniznę, też kiedyś go miałam i byłam zadowolona :)

      Usuń
  5. jest tak gorąco, że nie mogę. jestem typem narzekającym więc.. od rana dzisiaj u mnie w okolicach 40 stopni, aż odechciewa mi się wyjść na dwór. masakra ;/

    www.bloggerka-wernixoxo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nic mi nie mów, właśnie patrzyłam na termometr za oknem w cieniu i pokazuje 38 st. Powietrze jest mega ciężkie :)

      Usuń
  6. ja mam balsam z Dove ten summer glow, innego nigdy nie miałam :) summer glow jest boski- na prawdę znakomicie opala:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, nawet nie ma parafiny w składzie :)
    Zupełnie nie rozumiem, czemu czasem wycofują produkty z fajnym skłądem...
    Mam ochotę być tym psiakiem w pierwszego zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem przyjemny ten balsamki, tylko szkoda, że nie pachnie ;)

      Usuń
  8. Uwielbiam Dove w każdej postaci ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam bym być na miejscu tego psa ;)

    Jak mogę zapraszam do siebie na Rozdanie do wygrania kosmetyki z Pharmaceris :)

    http://blizniaczki09.blogspot.com/2013/07/zapraszam-na-konkurs-z-okazji-ii.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też upał na maxa :) Oj przydała by się micha z lodem :)

      Usuń
  10. Miałam zamiar go kupić, ale koniec końców zrezygnowałam ;) Ale w najbliższym czasie z całą pewnością go kupię i wypróbuję ;)

    Pozdrawiam i obserwuję;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować :) Dziękuję za obserwację ;)

      Usuń
  11. Miałam, miałam ;) i zgadzam się z twoją opinią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale pamiętam Twoją recenzję, też wtedy pomyślałam, że zgadzam się z Tobą ;)

      Usuń
  12. Nigdy nie miałam nic z Dove, ale chyba się skuszę na ten balsam, bo szukam jakiegoś już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie spróbować, choć ja doradzałabym mimo wszystko jednak balsam z zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie używałam , ale chyba też wybrałabym balsam z zapachem , kurcze też bym do takiego basenu wskoczyła :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie piszesz. Obserwuje oczywiscie i zapraszam do mnie Kicia ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię produkty do ciała Dove, ale na balsam bez zapachu chyba bym się nie skusiła. Uwielbiam jak kosmetyki pachną, a balsam bez zapachu to dla mnie coś jak czekolada bez smaku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, lepiej bym chyba nie porównała ;) Hehe ;P

      Usuń
  17. chyba skieruję na tego bloga moją siostrę, ona bardzo interesuje się takimi rzeczami, ja zdecydowanie mniej.
    Zapraszam w takim razie do zakupu bransoletek :)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie wolę pachnące kosmetyki, jakoś tak mam wrażenie, że lepiej działają. Wypróbuj ten krem z Eveline, powinien Ci się podobać.

    OdpowiedzUsuń
  19. To jest bardzo duży minus, jeśli balsam nie pachnie. Ja teraz jestem w trakcie wypróbowywania Isany z olejem arganowym, na razie wrażenia bardzo pozytywne, a zapach rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja wolę raczej bardziej pachnące kosmetyki, ponieważ to głównie dla zapachu raczę nimi swoją skórę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja ogolnie lubie kosmetyki dove :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam tego balsamu, ale w ramach testów mam dostać 3 inne balsamy dove, ciekawa jestem, jak się spiszą :)

    Upały przeokrutne, wczoraj całą niedzielę przesiedzieliśmy w basenie z synkiem i mężem ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za każdy pozostawiony komentarz :)
Każdy jest dla mnie bardzo ważny, motywuje do dalszego działania :)
Na pewno na każdy odpowiem i z chęcią odwiedzę komentującego :)
Zapraszam do pogawędki :-***

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...